Z glinianymi ścianami, czy może zrobionymi z silikatów? Z drzwiami otwieranymi kluczem, czy jednak smartfonem? Klienci pracowni Dobre Domy Flak & Abramowicz decydowali, jak powinien wyglądać ich idealny dom przyszłości. Oto rezultat.
Unia Europejska wymaga od swoich państw członkowskich, by do 2050 r. stawiana na ich terenie domy spełniały surowe normy energooszczędności. Żeby się do nich dostosować, w nowych budynkach będą musiały zostać zastosowane innowacyjne rozwiązania. Pracownia Dobre Domy Flak & Abramowicz postanowiła sprawdzić jakie byłyby najpopularniejsze wśród Polaków, gdyby mieli samodzielnie zaprojektować swoje domy przyszłości.
Klienci studia architektonicznego, którzy wzięli udział w czerwcowym badaniu, podeszli dość zachowawczo do fundamentów oraz ścian. Odpowiednio 58 proc. i 30 proc. z nich zdecydowało się na podstawę domu w postaci murowanych bloczki na żelbetowych ławach oraz mury wzniesione z bloczków silikatowych ocieplonych wełną mineralną. Jedynie 12 proc. respondentów chciało unieść budynek ponad teren, a na ściany z prasowanej słomy i gliny wypełniających drewniany szkielet zdecydowało by się zaledwie 3 proc. z nich.
Wyrównane wyniki przyniosły decyzje w pytaniach o utrzymanie ciepła w czterech ścianach. 53 proc. Polaków zgodnie z zaleceniami energooszczędności większość przeszkleń zaplanowałaby na południowej stronie domu (reszta także od północy, jeżeli byłby tam ładny widok). Dla ogrzewania 47 proc. respondentów zamontowałoby kotłownię solarną, a 40 proc. wolałoby jednak pompę ciepła.
Na tradycyjnym spadzistym dachu (wybór aż 73 proc.), ośmiu na dziesięciu Polaków chciałoby położyć ogniwa fotowoltaniczne, a niemal co drugi odzyskiwał by energię elektryczną za pomocą gruntowych wymienników ciepła.
A pomimo coraz większego rozpowszechnienia smartfonów, jedynie co trzeci Polak chciałby za ich pomocą otwierać swoje drzwi wejściowe – reszta wciąż woli tradycyjny klucz.
Na załączonej infografice widać, jak rozłożyły się wszystkie głosy: